Wieczór andrzejkowy
Świeca marszczy złoty nos
Z każdej strony kapie wosk.
Cienie tłoczą się co krok,
Już w pokoju straszny tłok!
Cienie tu i cienie tam –
Pewnie przyszły wróżyć nam.
Już się pchają na firanki
Cienie - czarne wycinanki.
Już rozsiadły się na ścianach:
Czarny zamek, czarna brama.
I już skrzą się na tapecie
Czarne koła przy karecie.
Dorota Gellner
Tradycje andrzejkowe mają długą historię, a andrzejki do tej pory są nocą, która kojarzy nam się z magią, wróżeniem i tajemniczymi obrzędami. Obchodzone są z 29 na 30 listopada. Według tradycji wigilia świętego Andrzeja była nocą magiczną, kiedy można było poznać swoją przyszłość. Wokół domów palono wielkie ogniska, które miały odpędzać złe duchy, a panny pod poduszką umieszczały męskie spodnie, aby wyśnić przyszłego męża bądź liczyły sztachety w płocie w nadziei na to, że dowiedzą się czegoś o przyszłym małżonku. Właśnie wtedy dziewczęta mogły uchylić rąbka tajemnicy dotyczącej ich przyszłego zamążpójścia. Chłopcy kiedyś mieli swój własny wieczór wróżb w wigilię świętej Katarzyny. Jednak katarzynki były mniej atrakcyjne od dziewczęcych andrzejek i z czasem uległy zapomnieniu. Obecnie oba obrzędy zostały połączone i są obchodzone jako andrzejki.
Tradycje andrzejkowe dużą wagę przykładały do znaczenia snów. W niektórych regionach kraju panny pościły przez cały dzień, a przed snem jadły słonego śledzia. Miało to przynieść proroczy sen, podczas którego zobaczą swojego przyszłego męża. Kolejną tradycją andrzejkową było ucinanie gałązek wiśni, które wstawiano do wody. Jeżeli gałązka zakwitła w wigilię Bożego Narodzenia, oznaczało to, że dziewczyna szybko wyjdzie za mąż.
Najbardziej jednak znaną z tradycji andrzejkowych jest lanie wosku. Dawniej do wróżby wykorzystywano cynę lub ołów. Najlepiej jeśli pochodziły z ram okien lub witraży z kościoła, ponieważ było to symbolem nierozerwalnego związku. Po roztopieniu przelewano je na zimną wodę przez otwór klucza, co oznaczało otwarcie bramy czasu. Również powstałe w ten sposób kształty miały konkretne znaczenie. Postać anioła oznaczała opiekę, kształt chmury sugerował, że trzeba otworzyć się na nowe doświadczenia, natomiast kot ostrzegał przed podejmowaniem pochopnych decyzji i nieprzemyślanymi związkami. Oprócz lania wosku wróżono z butów ustawionych jeden za drugim, która panna pierwszą będzie przy ołtarzu w nadchodzącym roku. Zgadywano imię przyszłego męża lub żony z karteczek schowanych pod poduszkę. Wróżono z kości baranich rzucanych psom. Zwierzęta były bardzo pomocne we wróżeniu, w przepowiadaniu kolejności wychodzenia za mąż. Podsuwały więc panny smakołyki, np. wpuszczonemu psu. Której smakołyk zjadł wcześniej, tej zamążpójście było pewne. Panny losowały włożone pod poduszkę karteczki z imionami chłopców. Wróżono też sobie ze sztachet w płocie. Dziewczyna dotykała każdej sztachety i powtarzała: kawaler, wdowiec. Zdarzało się, że chłopcy posmarowali sztachety smołą, by zrobić pannom kawał. We wróżeniu pomocne były ogień i woda. Dziewczęta puszczały na wodę igły lub świece. Jeżeli się spotkały, ta para zostanie skojarzona.
Było też wiele wróżb które dziś budzą zdziwienie i uśmiech. Chłopcy wierzyli, że upragniona dziewczyna ukaże im się we śnie, w nocy z 23 na 24 listopada jeśli po kąpieli wytrą się dziewczęcą zapaską lub koszulą, a potem włożą ją pod prześcieradło i na tak przygotowanym posłaniu spędzą noc.
W ogóle wielką wagę przywiązywano do snów. Wierzono np., że zjawy senne w postaci przyszłych narzeczonych nawiedzają dziewice w noc św. Andrzeja jeśli te na misce z wodą, którą stawiało się przy łóżku, ułoży mostek misternie zbudowany z patyczków.
Dziś zarówno młodzież, jak i dzieci bawią się na imprezach andrzejkowych wspólnie, a wróżby, traktowane z przymrużeniem oka, są okazją do wspólnych spotkań i radości.
Tekst przygotowany w oparciu o książki:
Barbara Ogrodowska „Święta Polskie” Tradycja i obyczaje”, Józef Szczypka „Kalendarz polski”.